|
powrot
Serdecznie zapraszamy do wspierania finansowo kibicow NAPRZODU JĘDRZEJÓW ktorzy zajmuja sie oprawami ( race, flagi, piro....) zalozone konto ma na celu wspierac finansowo nasza dzialalnosc, kazda kwota jest dla nas bardzo przydatna!!! ZA WSZYSTKIE WPLATY BARDZO DZIEKUJEMY!
Nr KONTA: 15-1020-2733-0000-2902-0023-8246 PKO BP
Jesień 2003 w wykonaniu Fanów Naprzodu Jędrzejów
Runda jesienna sezonu 2003/2004 nie była dla nas zbyt udana. Nie byli?my na żadnym wyje?dzie, a u siebie utworzyli?my młyn na dwóch meczach (z czego doping prowadzili?my tylko na jednym). Ale po kolei. W pierwszej kolejce gralismy u siebie, a Nida rozgrywała swoje spotkanie we Włoszczowie. Spodziewali?my się że zalicz ten wyjazd, więc siła rzeczy będ przejeżdżać przez Jędrzejów. Tak też było w rzeczywisto?ci, Nidy napewno autokar. Gdy w drodze powrotnej przejeżdżaj przez J-ów mijaj jedn z naszych grupek (ok. 15) osób, ale nie zatrzymuj sie (rzucaj tylko kamieniem z autokaru!) , natomiast robi postój w rynku (gdzie byli tylko zwykli mieszkańcy) i szczyc się pó?niej że chodz po Jedrzejowie a nas nie ma :). Wieczorem dzwonimy do Pinczowa z konkretna propozycj ale bez odpowiedzi (mieli oddzwonić ale...) . Pó?niej na sieci pojawiły się ciekawe komentarze do całej tej sytuacji, ale akurat dla pinczowskich to normalne. W dalszej częsci sezonu jedynymi atrakcjami dla nas były dwa mecze wyjazdowe Nidy (w Kielcach na Orletach gdzie było nas 9 wraz z około 25 kibicami Korony oraz w Chęcinach gdzie było nas 4). W Kielcach Nida się nie ujawniła choc bankowo było pare osób od nich, więc upiekło im się (dzwonili?my do jednego z nich, odebrał telefon, było słychać odgłosy z meczu, ale po chwili się rozłczył i wyłczył telefon). Na szczę?cie tego samego dnia grał też w Kielcach AKS Busko za którym przyjechała grupa ok 15 kibiców. Wrócili oni do Buska bez bagażu kilku flag i szalików (wspólna akcja KSN i MKS). Natomiast w Chęcinach zjawił się w barwach jeden przedstawiciel Nidy, ale dzięki przytomno?ci umysłu kierowcy auta, którym jechał nie stracił szalika. Jeżeli chodzi o mecze poza Jędrzejowem to na tym można zakończyć pisanie (nie zaliczyli?my niestety nawet meczu we Włoszczowie - była jedna osoba od nas, Hetman widział go ale oficjalnie 0). Natomiast, jeżeli chodzi o mecze w J-owie to tylko spotkania z Koron i Nid zasługuj na szerszy komentarz. Na meczu z MKS'em (?roda) zjawiło się nas ok 25 osób, wywiesili?my flagę ale nie prowadzili?my dopingu. Korony przyjechało ok 30 - 35 osób , odpalili racę. Natomias mecz z Nid pocztkowo planowano rozegrać w niedzielę ale ostatecznie przeniesiono go na srodę (najprawdopodobniej z powodu obaw o zamieszki na trybunach). W srodę Nidy zjawiło się ok 30 osób, nas ok 25 plus 5 osób z Korony ale na meczu tylko 2 kibiców z Kielc ( pozostali po przypałowym zachowaniu Nidy i skręceniu przez psy wróciła do Kielc, ale o tym za chwile). Szerszy opis meczu z Nida pod spodem. W rundzie jesiennej odwiedzili?my też fanów Włókniarza Częstochowa. Byli?my w 9 osób na meczu decydujcym o MP - CKM - Apator. "Aktywnie" :) spędzali?my czas na meczu,(szczegółowy opis był min. w TMK zarówno pokazali?my się w TV Polsat :) jak i czę?ć od nas brała udział w starciu na koronie stadionu) a po nim długo ?więtowali?my MP Włókniarza.
Podsumowujc ta runda słabiutka... jeszcze się trzymamy ale czy będzie lepiej? Oby...
Mecz z Nid to w rundzie jesiennej jedyny mecz ligowy, na którym mogli zjawić się kibice go?ci i tak się oczywi?cie stało. Pocztkowo mecz planowano rozegrać w niedzielę, ale zarzd klubu najprawdopodobniej z obawy o awantury postanowił przenie?ć go na ?rodę (zawsze to mniej ludzi na stadionie). Inna sprawa że w tym momencie na jakiekolwiek akcje a stadionie nie mamy szans, ze względu na psy, które tylko czekaj żeby nam sie noga powineła, a Nida chyba jeszcze nigdy w swojej historii nie awanturowała się. Ostatecznie w ?rodowe popołudnie nas zjawiło się całe 25 osób plus 5 z Kielc. Nidy przyjechało cos koło 30 osób. Przed meczem nie wydarzyło się nic godnego uwagi. Nida weszła na sektor, my po paru minutach tez wchodzimy na mecz (nie wiedzieli?my czy zostaniemy wpuszczeni za darmo ale ostatecznie nie było problemu na bramce). Na mecz nie weszła grupka 8 osób (3 KSN i 5 MKS),która podeszła do sektora Nidy ale ci najpierw udawali że nas nie widz (stali?my kilka minut a pare razy sie odwrócili) a w końcu gdzy ich zawołali?my to wtedy poleciały na nas bluzgi, texty w stylu "chod?cie dziewczyny, wypierdalać". Krzyknęli?my żeby podali numer ale jako? tak wyszło że nie wiedzieli chyba kto to ma zrobić bo wołali jakiego? "G" który co? nie bardzo się kwapił żeby sie pokazać. Po chwili psy podbiły do nas no i trzeba było się zawijać. Jeden od nas wszedł na stadion a 7 poszła w drug strone. Po chwili psy wypadły własnie za ta grupk i ich skręcili. Wypuszczaj naszych po killu minutach i 3 soby z Korony decyduj się na powrót do KIelc, a reszt idzie na stadion. Natomiast ta jedna soba od nas która weszła wcze?niej, pokazała na migi Nidzie telefon, ale... jaki? debil pokazał tylko FUCK U.... (w sumie nie dziwne zachowanie dla nich). Nida jak i my wieszamy po jednej fladze (my 17m NAPRZÓD JĘDRZEJÓW, Nida flagę która skroiła im Korona a odbiła ochrona i psy!!!). Obydwie ekipy prowadz słaby doping (Nida miała lepsz akustyke i było ich ciut więcej, więc byli lepiej słyszalni ale sporo bluzgali na nas. My zlewamy ich wrzuty i ?piewamy im tylko o "honorowo" odbitej fladze). W przerwie meczu jedna osoba od nas podchodzi do sektora Nidy, i odziwo przychodzi jeden z nich i daje nam numer telefonu! Umawiamy się że zadzwonimy po meczu. Tak tez robimy ale okazuje się że Nida już jest w Pińczowie, a my mamy lipe z psami. Wstępnie ustalamy szczegóły (podczas rozmowy w tle standard dla Nidy - bluzgi na nas) i umawiamy się na telefon za 30 min. Dzwonimy do nich po?niej ale już ne odbieraj. (Inna sprawa że było już ciemno i chyba nic by się tego dnia nie wydarzyło juz). I tak szumnie zapowiadan konfrontacja okazała się nudnym meczem. Ale cóż takie s teraz realia, że my nie stanowimy juz takiej siły bojowej jak niedawno a Nida.. coz może i jeżdz na niektóe wyjazdy w dużych grupach i jest ich sporo ale znajomo?ć realiów kibicowskich nadal jest u nich znikoma.
|